Polacy w fińskiej łaźni, finał Ligi Światowej oddala się

Zaczęty przez Dinozaur, Lipiec 12, 2009, 12:08:53 AM

Poprzedni wątek - Następny wątek

Dinozaur

CytatPo piątkowej porażce w Tampere z Finlandią 1:3 w meczu grupy D Ligi ?wiatowej siatkarzy wydawało się, że nasi zawodnicy zrewanżują się niżej notowanym rywalom w sobotę. Nic takiego jednak nie miało miejsca. Skandynawowie zafundowali "Biało-czerwonym" prawdziwą fińską łaźnie, połączoną z zimnym prysznicem, wygrywając 3:0 (25:18, 25:22, 25:22).
Obie drużyny zaczęły mecz w takim samym zestawieniu, jak w piątkowy wieczór. Spotkanie rozpoczęło się znakomicie dla naszych zawodników. Po błędzie Finów i bloku Jakuba Jarosza prowadziliśmy 2:0. Potem jeszcze wygrywaliśmy 3:2, 7:6 oraz 8:7 i na tym podopieczni Daniela Castellaniego poprzestali. Wówczas na zagrywce pojawił się kapitan Finów Mikko Esko. Jego serwisy sprawiły problemy naszym zawodników, co poskutkowało pięcioma kolejnymi punktami dla gospodarzy. Na drugą przerwę techniczną gospodarze schodzili, prowadząc 16:11. Wówczas stało się jasne, że tego seta można spisać na straty. Tak też było. Finowie powiększyli jeszcze przewagę, by zakończyć tę partię zwycięstwem 25:18.

Drugi set od początku do końca toczył się pod dyktando Finów. Nasi zawodnicy razili zwłaszcza słabą skutecznością na kontrze. Wprawdzie pod koniec seta udało nam się doprowadzić do remisu 20:20, wówczas jednak Mauro Berutto, szkoleniowiec gospodarzy, poprosił o czas. Przyniosło to skutek, bowiem Skandynawowie wygrali 25:22.

W trzeciej partii Castellani w miejsce Piotra Nowakowskiego desygnował do gry młodego Karola Kłosa. Początek tej fazy meczu wyglądał podobnie jak w pierwszym secie. Polacy prowadzili 2:0, by jednak za moment przegrywać 2:3. Od tego momentu gospodarze zaczęli powiększać przewagę. Pierwsza przerwa techniczna - 8:5, druga - 16:13. Po raz kolejny graliśmy zbyt schematycznie, a co najważniejsze zbyt wolno w kontrze. Wprawdzie naszym zawodnikom udało się dogonić rywali. Jednak przy stanie 20:19 Berutto powtórzył manewr z końcówki drugiego seta, biorąc czas. Efekt - Finowie wygrali tę partię 25:22 i cały mecz 3:0.

W tej sytuacji zajęcie drugiego miejsca i zachowanie szansy na uzyskanie "dzikiej karty" na finałowy turniej L? w Serbii zostały w znaczny sposób ograniczone.

Finlandia - Polska 3:0 (25:18, 25:22, 25:22)
Finlandia: Esko (5 pkt.), Siltala (7), Kunnari (10), Mikko Oivanen (20), Shumov (10), Matti Oivanen (8), Hyvarinen (libero) oraz Hietanen.
Polska: Łomacz, Jarosz (15), Nowakowski (2), Możdżonek (6), Kurek (3), Ruciak (3), Ignaczak (libero) oraz Kłos (2), Bartman (8), Grzyb.

źródło: sport.onet.pl